Łączna liczba wyświetleń

piątek, 19 października 2012

Przerażająca (tele)wizja


  Na samym początku chciałbym przeprosić Ciebie dogi czytelniku, że na kolejną moją prześmiewczą część musiałeś czekać tak długo. Sypię głowę popiołem i obiecuję poprawę.

   Miałem ostatnio trochę więcej zajęć niż zwykle, a więc wzorem większości po ciężkiej pracy wieczorem relaks przed telewizorem. W obecnej dobie, kiedy mamy dostęp do wręcz monstrualnej ilości kanałów i to w kolorze znaleźć coś sensownego przypomina gre w totolotka. Telewizja karmi nas albo bezmózgą papką telewizyjnego serialu, albo kolejny show typu „gwiazdy tańczą na wodzie”.
Niestety głupota przekrada się też do ukochanego przeze mnie sportu. Gdzie te czasy, kiedy na ring wychodziło dwóch facetów i lało się porządnie po ryjach. To był boks, z wielkimi gwiazdami. A co nam serwuje kochana telewizja? KSW. Igrzysk i chleba, tylko ze woda z dyskontu a chleb czerstwy. Bo jak inaczej nazwać ściąganie kolejnych kelnerów z bogatą CV czy emerytowane gwiazdy dla naszej dumy narodu i polskiego gladiatora Mariusza Pudzianowskiego. O ile ten jeszcze widać że się stara i ma ambicję, to Marcin Najman to polska diva KSW. Już niedługo Pan Marcin powalczy z Rysiem z Klanu albo „dobrze wykształconą” Kasią Cichopek.

   To oczywista głupota i myślałem że długo nikt jej nie przebije. O jak ja się pomyliłem. Nie wierzyłem z nasz piłkarski związek, który zawzięcie walczy o nagrodę „głupoty roku”. Najpierw sprawa praw do transmisji meczów reprezentacji Polski. Z uwagi na to, że zainteresowanie gra naszych „Orłów” nieustannie spada, wprost proporcjonalnie rośnie agresja polskiego kibica. Przyznaje, że też poczułem się wk..zdenerwowany kiedy dowiedziałem się, że za możliwość oglądania meczu Czarnogóra – Polska przyjdzie mi dodatkowo zapłacić. Nie dość, że wszystkie platformy cyfrowe drą z nas co miesiąc haracz za samo posiadanie i możliwość oglądania garstki kanałów to teraz za 2 godziny trzeba dodatkowo zapłacić.

   Jednak gwoździem programu był ostatni popis organizacji meczu Polska – Anglia. To przecież już ręce opadają. Mamy najnowocześniejszy stadion w Europie, prawdopodobnie najdroższy i wielofunkcyjny. No ale żeby na stadionie próbować organizować regaty tego konstruktor chyba nie przewidział. Oczywiście winnego nie znajdziemy, organizator czyli PZPN zwala winę na konstruktora dachu który się zamyka kiedy jest gorąco a nie zamyka kiedy pada. Murawa wygląda jak jedno z pól ryżowych w Chinach a na stadionie można urządzić mecz piłki tylko że wodnej.
Można pomyśleć beznadzieja gdyby nie jedno wydarzenie. Dwóch śmiałków wdarło się na murawę stadionu, uciekając przed stewardami spełnili prawdopodobnie swoje marzenie a nam dając olbrzymią dawkę pozytywnej energii. Wiem, to wbrew prawu i należy im się kara. Pozostaje tylko jedna rzecz, jeśli tych dwóch panów ukarzemy to również powinniśmy się domagać ukarania organizatora wtorkowego kąpieliska.

PS. Pozdrawiam bohaterów wtorkowego wieczoru i dziękuje za super orzełka na murawie.